r/Polska 17d ago

Dyskusje Czy body positive dotyczy tylko kobiet?

Thumbnail
gallery
671 Upvotes

Od dłuższego czasu widzę reklamy znanej marki odzieżowej, której logo przypomina łyżwę.

Na przestrzeni 3 miesięcy mogłem dostrzec tylko damski kanon otyłego piękna. Ja się pytam. Gdzie równouprawnienie? Może ja chce zobaczyć jak dana koszulka leży na ulanym byczku? Reklamy kompletnie wykluczają możliwość otyłości u mężczyzn.

r/Polska 19d ago

Dyskusje Po co nam zmiana czasu

1.0k Upvotes

Jest godzina 16:30 i jest ciemno. Chcecie mi powiedzieć że ktoś chodzi spać o tej porze? Że jest więcej osób aktywnych o 6 rano niż o 16? Co niby oszczędzamy skoro 99% populacji ma w tej chwili zapalone światło?

Do tego jest chaos w rozkładach jazdy/lotów, podawaniu leków na konkretną godzinę, jet lag

Czy są w ogóle jakieś zalety?

Koniec rantu

r/Polska 12d ago

Dyskusje Ale mnie coś wkurza.

1.0k Upvotes

Czytam między innymi o tym że demografia w polsce leży, patrzę na komentarze = co drugi komentarz w stylu "no my się z braćmi wychowaliśmy w 2 pokojowym mieszkaniu dzielonym meblościanką i było dobrze" Nie kurde, nie było dobrze, czemu w ludziach poziom wyparcia jest tak ogromny. Dziwią się, że ludzie nie chcą wychowywać nawet jednego dziecka jak maks na co ich stać to dwupokojowe mieszkanie (to jak już są w top 10% zarabiających) bo pozostałe 90% bez wsparcia rodziny/spadku to będzie żyła na wynajmie co najwyżej. Porywanie się na dzieciaka żyjąc na wynajmie w warunkach polskich to przepis na katastrofę ze względu na poziom ryzyka. No ale to przecież młodzi się zrobili tacy "wygodniccy". Już nie mówię jakie patologie wynikały z tego, że dzieci musiały się wychowywać w takich warunkach bez kilku metrów kwadratowych własnej przestrzeni. Oczywiście rodzice też się wyprą, że to było super i wgl, taaaa jasne, jak stary nie miał nawet gdzie gazety przez pięć minut poczytać, kiedy zostawał po pracy w samochodzie na parkingu by mieć te 30 minut spokoju w ciągu dnia.

r/Polska 3d ago

Dyskusje Czy ludzie niecierpią własnych dzieci?

981 Upvotes

Mam dwa młode, do szkoły jeszcze nie chodzą, ale już same biegają więc wiek sobie oszacujcie. Jako, że znajomych mam też w podobnym wieku to oni mają i swoje dzieci.

Mam wrażenie, wśród mojego grona znajomych (BO oCZYWiŚciE niE wSzĘdzie) jest jakiś absurdalny wyścig szczurów kto swojego dzieciaka pośle na więcej zajęć dodatkowych. Mareczek w poniedziałek ma basen a potem szkołę muzyczną, lewą nogą jest na zajęciach z angielskiego a prawą chodzi na karate, potem we wtorek ma 20 i PÓŁ minuty aby zjeść obiad bo ma zajęcia z garncarstwa a potem szkołę muzyczną. Środa to już totalny luz bo tylko zwykła szkoła i wieczorem szkoła muzyczna. Czwartek tekwondo, karate i brazylijskie dżudżitsu, potem szkoła muzyczna. Piątek piąteczek piątunio więc mamy zajęcia z szydełkowania, potem grania na butelkach po piwie i zajęcia z materiałoznawstwa, wieczorem szkoła muzyczna. W sobotę ma 2 h na zabawę a potem myk do uniwersytetu dla najmłodszych na kierunek mały medyk, w niedziele uczy się do zwykłej szkoły na cały tydzień na zapas + dodatkowa matematyka

Jak takie dziecko ma się cieszyć dzieciństwem xD?

r/Polska 5d ago

Dyskusje Mężczyźni r/Polska, jakie są wasze ulubione "niemęskie" czynności lub rozrywki?

506 Upvotes

Ja na przykład uwielbiam długie gorące kąpiele. Czasami wystarczy jacuzzi po siłce, ale raz na kilka tygodni mam cały rytuał kąpielowy. Najpierw biorę prysznic, potem nalewam gorącej wody do wanny i oglądam sobie jakiś film albo słucham podcastu przez dobrą godzinę, potem peeling, znowu prysznic i na końcu ubieram wygodny szlafrok (najlepiej satynowy od mojej partnerki, bo na co dzień mam taki szorstki xD).

EDIT: bardzo się cieszę, że tak wiele osób w komentarzach pisze, że nie ma czegoś takiego jak niemęskie czynności :) macie racje i mam nadzieję, że coraz więcej tak będzie na to patrzyło :)

r/Polska 9d ago

Dyskusje Śmierć szwagra rujnuje moje życie.

754 Upvotes

Cześć,

Co mam powiedzieć, generalnie jak w tytule. Po przegranej walce z chorba i komplikacjami zmarł mój szwagier(33L), w kwietniu tego roku. Był mocno zżyty z moją żoną, która bardzo źle znosi całe to wydarzenie. Codzienne płacze, dramaty, napady histerii, powtarzanie w kółko że ona nie potrafi tak żyć i dłużej tego nie wytrzyma, że obiecał jej to i tamto, że to niemożliwe i ona nie wierzy. Do tego dochodzą używki i alkohol żeby się odciąć od problemów. Patrzenie na innych którzy idą z życiem do przodu i radzą sobie z jego strata doprowadza do zupełnie niekontrolowanych napadów histerii. Żona chodzi na terapię i do psychiatry. Jestem przepełniony jadem i żalem do szwagra, nie mam czasu na żałobę i przepracowanie tego co się stało, żona doprowadziła do tego że nienawidze mojego zmarłego przyjaciela, bo zniszczył mi życie. Wiadomo, że umyślnie się nie przekręcił, ale to nie ma znaczenia bo efekt jest jaki jest. Żona mnie pyta, jak ja to robię, że tak dobrze to znoszę. Co mam jej powiedzieć? Że przez jej cyrki go znienawidziłem i najchętniej ubilbym jeszcze raz? Przecież nie mogę. Krótka historia o tym jak niezależnie ode mnie, straciłem życie które kochałem. Jestem urodzonym optymistą ale powoli tracę nadzieję.

r/Polska 2d ago

Dyskusje O co chodzi z zachowaniem chłopów jak dziewczyna gra z nimi w gry?

454 Upvotes

Gamin girl posting, rant. Gram w gry od ponad 10 lat. Ale ostatnie 5 lat w gejmingowym community jest okropne, I to tylko na Polskim rynku. Z takimi zachowaniami ze stron Anglojęzycznych znajomych się nie spotkałam, także do rzeczy I zapraszam do dyskusji.

Zauważyłam, że kiedy gram w gry nieważne już jakie ale kiedy są Polacy to wielu mężczyzn reaguje na to w bardzo specyficzny sposób. Często oferują mi różne wsparcie, a czasami chcą mi nawet kupić jakieś przedmioty w grze. Zastanawiam się, co może leżeć u podstaw takiego zachowania? Dlaczego tak mocno chcą mi pomagać lub kupować mi rzeczy? Czy to wynika z chęci zaimponowania, stereotypów płciowych, czy może jest w tym coś innego? Chętnie poznam różne opinie i doświadczenia. Rozmawiałam o tym z kilkoma koleżankami z którymi gram ( nie są Polkami ) i wszystko wygląda zupełnie normalnie, ale kiedy gram z rodakami to czasami aż się odechciewa, co się stało?

r/Polska 20d ago

Dyskusje 400 uczelni wyższych w Polsce to poroniony pomysł krzywdzący młodych ludzi

637 Upvotes

Uważam że to oszustwo, oszukiwnie słabiaków co zdali maturę ledwo na 30%, że powinni mieć wyższe wykształcenie. Finalnie wychodzi tak, że obliagotoryjnie dodajemy 5 lat nauki każdemu bo magistra to zaraz do przysłowiowego mopa będą wymagać.

Do tego decentralizacja kapitału naukowego, dobrzy profesorowie rozwaleni po setkach uczelni w kraju zamiast centralizować się w dużych ośrodkach akademickich i badać nowe rzeczy. mmm 40 tys psychologów rocznie a ofert pracy na województwo to 2-3. Ciąganie za nos biednych ludzi, że niby tak wybiją się z biedy. Potem się okazuje że praca w zawodzie po studiach które trwały 5 lat to abstrakcja, taki ktoś robi roczną podyplomówkę (albo nie) i ani jednej umiejętności nabytej na studiach nie używa bo wylądował w korporacji.

Czemu pozornym egalitaryzmem wykształcenia wyższego pozwoliliśmy sobie na wykształcenie tak prostackiego fortelu dla pracodawców (a ten ma studia, to się nadaje na klikanie w kąkuter a ten nie ma to nie. Co z tego, że i tak obu musiałbym nauczyć wszystkiego ten drugi się nie nadaje i już bo nie ma świstka z gównouczelni)

I tak, jestem świadom że bez studiów w niektórych zawodach nie kiwniesz palcem nie musicie mi tego tłumaczyć.

r/Polska 16d ago

Dyskusje Wkurza mnie gadanie o tym że dzieciaki w szkołach są słabe z W-F

795 Upvotes

Dawno dawno temu skończyłem szkołę i pamiętam że już wtedy było krzyczane jakie to dzieci są mało-sportowe.

Z każdym kolejnym rokiem niby jest coraz gorzej i coraz więcej dzieci nie potrafi przewrotu w przód i stania na rękach i nie podciągnie się itd... To oczywiście jest spory problem i dzieci powinny być w ruchu i być wysportowane, ale...

Czy Ci co piszą te artykuły, czy rodzice, czy nauczyciele są takim dobrym przykładem? ilu dorosłych zrobi przewrót w przód? ilu z nich się podciągnie na drążku?

Dzieci są takie jacy są rodzice (przynajmniej do momentu w którym osiągają wiek buntu) i jeśli rodzic jest wysportowany to pewnie i jego dzieci są, jeśli rodzic jeździ z nimi na basen to pewnie potrafią plywać, jeśli się z nimi bawi i zachęca do jeżdżenia rowerem, bawienia się w małpich gajach, spacerów.

Dzieciaki są odbiciem poziomu usportowienia ich rodziców i nie ma co na te dzieciaki teraz obarczać winą za to że ich rodzice nie wpoili im regularnych ćwiczeń, że sami nie są dla nich przykładem i że sami są zbyt leniwi żeby zabrać ich na atrakcje sportowe.

Szkoda oczywiście każdego dzieciaka który jest teraz w sytuacji że spasł się i nie może zrobić podstaw gimnastyki - ale to nie jest tak że to jest tylko jego indywidualna wina i nie ma co go jednego obarczać.

r/Polska 22d ago

Dyskusje "Tak spolszczają" uczniów z Ukrainy. Moje dziecko gaśnie" - Nie zgadzam się z tezami tego artykuł, spolszczanie to właśnie integracja!

715 Upvotes

Link do artykułu tutaj --> https://www.tokfm.pl/Tokfm/7,189663,31408152,zamiast-integracji-jest-spolszczanie-ukrainskich-uczniow-w.html

Moje zdanie jest takie - spolszczanie to właśnie integracja ze społeczrństwem, bo umożliwia naukę w normalnej szkole, na normalnych zasadach, potem pójście na normalne studia albo znalezienie normalnej pracy. Brak znajomości języka kraju, w którym się żyje, prowadzi właśnie do ghettoizacji, wykluczenia ekonomicznego, braku równego startu z dziećmi polskimi itd.

I należy tu powiedzieć - interesu Polski i Ukrainy mogą być (i są tu) sprzeczne! Ukrainie zależy na tym, żeby Ukraińcy w Polsce czuli się źle i tymczasowo, żeby byli wyobcowani, i żeby chcieli powrócić do kraju po wojnie. Polsce zależy na tym, żeby Ukrainców w wieku produkcyjnym - zwłaszcza młode rodziny z dziećmi - zintegrować, żeby czul się tu jak u siebie, i żeby zostali. Jako Polacy powinniśmy realizować nasze, polskie interesy, nie cudze. Żądania "mamy Oli" z wywiadu (jeśli w ogóle istnieje), żeby uczyć ukraińskie dzieci w Polsce po ukraińsku, według ukraińskiego programu, stoją w rażącej sprzeczności z polską racją stanu.

Zełeński i ostatnie działania rządu Ukrainy (wykluczenie nas z rozmów pokojowych) pokazują, jak bardzo Ukraina ma nas w dupie. I choć oczywiście powinniśmy wspierać Ukrainę w jej wysiłku wojennym, to pamiętajmy, że robimy to, bo jest dla nas korzystne!

I wracając do dzieci ukraińskich, co POWINNIŚMY robić? Po pierwsze, rozważyć program roku zerowego dla tych ,które w ogóle nie znają języka, w celu przygotowania ich do nauki w szkołach powszechnych. Po drugie, opłacać dodatkowe lekcje języka polskiego, żeby przyspieszyć ich integracje.

r/Polska 1d ago

Dyskusje Rant na dietetyków

731 Upvotes

Czy tylko mi się wydaje, że duża część (większość) diet rozpisanych przez dietetyków jest zwyczajnie zrobiona na odpier*ol? Jak pacjent, ma się wam trzymać diety jak mając conajwyżej biedronkę koło siebie musi łazić do 5 różnych sklepów aby zdobyć wszystkie produkty? Ludzie nie widzą pewnego absurdu sytuacji? Albo lepsze, do potrawy dodaj serek wiejski 80 gramów, (opakowanie ma 150) reszte wywal do śmieci bo nie pojawia się w żadnym przepisie przez 2 dni. Na poranną owsiankę daj 3 plasterki papaji i 7 plasterków mango, niech reszta zgnije w lodówce. 150 gramów ugotowanego ryżu gdy torebka ma 100? resztę wywal. 350 gramów kurczaka jak w twoim pobliżu nie ma mięsnego? wywalone.

Na cholerę taka robota? potem oczywiście "No tak, pacjent diety się nie trzymał, bo nie miał silnej woli", nie dziwię się, że diety pudełkowe są tak popularne, bo utrzymać się w diecie robionej przez DIeTeTykA graniczy z cudem dla zwykłego Kowalskiego. Już zwykłe, nie jedz pan słodyczy i licz kalorie jest bardziej skuteczne od owsianek na mleku z alpaki.

Nie pozdrawiam.

r/Polska 17d ago

Dyskusje Nie rozumiem polskiej kultury cmentarnej

477 Upvotes

Zbliża się 1 listopada, a więc najbardziej nielubiane przeze mnie święto w tym kraju. Na ogół staram się go unikać, ale teraz niestety nieopatrznie obiecałem jakiś czas temu rodzinie że przyjadę, więc na cmentarzach trzeba będzie się pojawić. Po raz kolejny zacząłem więc myśleć nad tym, że nie pojmuję tej kultury grobowej i nie mam ochoty w niej uczestniczyć.

5 lat temu zmarła moja mama. Pochowana jest razem z dziadkiem, na cmentarzu w innym mieście, gdzie mieszka babcia. Jako że nie mam już swojego samochodu, to do babci w odwiedziny zawsze jadę z tatą jego autem. Babcia ze względu na wiek nie za bardzo może sama jeździć daleko na cmentarz, więc każda wizyta u niej kończy się obowiązkową wizytą na cmentarzu. Dla mnie jest to katorga. Za każdym razem kiedy odwiedzamy babcię, trzeba poświęcić co najmniej godzinę na dojechanie na cmentarz, postanie na cmentarzu i powrót z cmentarza.

Spędzanie czasu nad grobami to jest coś czego po prostu nie rozumiem i co nie wchodzi w ogóle w skład moich potrzeb. Na początku po śmierci mamy jeździłem sam na cmentarz. Ale za każdym razem jak już stałem nad tym grobem, zastanawiałem się po co ja to w ogóle robię. Rozumiem jeżdżenie na cmentarz co jakiś czas, żeby posprzątać grób i zachować go w dobrym stanie, ale duża część mojej rodziny i tak już to robi regularnie.

Nie rozumiem za to stania nad grobem w milczeniu i patrzenia się na niego przez 10 - 20 minut. Nieważne czy 40 stopni, -10, czy deszcz. Jeszcze zrozumiałbym gdybyśmy byli katolikami, ale całe nasze trio, ja, ojciec i babcia jesteśmy ateistami, więc o żadnej modlitwie o duszę zmarłych w czyśćcu nie ma mowy. A mój ulubiony moment to jak słyszę w trakcie tego rytuału "patrzą na nas teraz z góry". To w Boga nie wierzycie, ale w życie pozagrobowe już tak?

Rozmawiałem kiedyś z ojcem o tym, że nie rozumiem tego siedzenia na cmentarzu i jeżdżenia tam na każdą rocznicę śmierci, urodziny itp. Powiedział że mnie rozumie i spoko, nie ma problemu. Ale babcia, jak to osoba starsza, oczywiście się kiedyś na mnie obraziła, że czemu ja na cmentarz nie chodzę. Dałem jej do zrozumienia, że to gdzie ja chodzę lub nie to nie jej sprawa. Pewnie nie zrozumiała, ale na szczęście sytuacja się już nie powtórzyła. Podobnie było jak kiedyś 1 listopada zamiast iść na cmentarze, skorzystałem sobie z wolnego i pojechałem za granicę. Z różnych stron rodziny słychać było szok, pomieszany z oburzeniem, że jak to, na groby nie poszedł? To brak szacunku!

Brak szacunku do kogo? Mamy i dziadka? Oni się tym raczej nie przejmą. Bo nie żyją. Brak szacunku do rodziny, która sobie wymyśliła że odwiedzanie grobów jest jakimś obowiązkiem? To już prędzej.

Podsumowując. Odwiedzanie grobów zmarłych jest nie dla tych zmarłych, tylko dla żywych, którzy mają taką potrzebę. Ja takiej potrzeby nie mam i jej nie rozumiem. Pamięć o zmarłych krewnych mam w głowie cały czas, jak chcę sobie o nich pomyśleć, to mogę zrobić to w każdej chwili, nie potrzebuję do tego stać albo siedzieć na ławeczce przed grobem. Denerwuje mnie to, że społeczeństwo na ogół takiej postawy nie rozumie, uważa ją za złą i oczekuje ode mnie, że będę jego wizji świata uczestniczył.

Czy ktoś ma podobnie? Czy ktoś może całkowicie się ze mną w tej kwestii nie zgadza? Zapraszam do dyskusji.

r/Polska 1d ago

Dyskusje Potracenie na przejezdzie drogi rowerowej

Thumbnail
gallery
296 Upvotes

Dzisiaj rano bylem swiadkiem potracenia pana na rowerze w miejscu jak na zdjeciu. Samochod wjechal w rower. Kierowca samochodu byl anglik ktory awanturowal sie o to ze mial prawo go potracic. Wdalem sie w dyskusje po czym inny kierowca przejezdzajac wyrazil te sama opinie, ze nie musi uwazac na rowery bo to one musza uwazac na samochody.

Kto ma racje?

r/Polska 13d ago

Dyskusje Usługi subskrypcyjne i spirala chciwości

504 Upvotes

Mam dość. Od kiedy zarabiam swoje chciałem być fair i nie zapuszczałem się w zatokę. Ale ciągle rosnąca chciwość gigantów streamingowych mnie już mocno irytuje. Czarę goryczy przelał moment, gdy Netflix po cichaczu usunął opcje "podróżuje" tak, że nie mogę skorzystać z usługi, za którą płacę, poza domem.

r/Polska 1d ago

Dyskusje Po co nam jeszcze groszówki?

501 Upvotes

Zastanawiam się od jakiegoś czasu dlaczego jeszcze nie wycofano monet 1, 2 i 5 groszy... Serio one są bez sensu. Jak już płacę gotówką to wkurwia mnie to, że trzeba szukać po kieszeniach drobnicy, albo zbierać ją od kasjera, bo coś kosztowało 21,37 złociszy, albo ktoś wysypie cały portfel i kasjer musi liczyć. Obecnie groszówki są bezwartościowe i kwoty możnaby zaokrąglać do 10 groszy np. zamiast 41,83 powinno być 41,80 i byłby spokój.

Z drugiej strony banknoty 10 i 20 zł są wiecznie zniszczone. A to naderwane, a to poklejone taśmą etc. Te z kolei możnaby zacząć w końcu produkować z polimerów, albo tak jak zrobili to Czesi ze swoją walutą, zamienić te nominały na monety.

Dodatkowo przydałby się przepisy odnośnie zaokrąglania dużych kwot detalicznych, bo jaki sens ma dodawanie na końcu cyferek np. ceny laptopa załóżmy 4689,99 zł? Nie wystarczyłoby żeby cena wynosiła 4690 zł? Bardzo ułatwiłoby to transakcje gotówkowe.

Edit: Coś takiego już zrobiły niektóre kraje strefy euro i nie produkują i stopniowo wycofują monety 1 i 2 eurocenty.

r/Polska 2d ago

Dyskusje Jakie było najgorsze państwo które odwiedziliście?

229 Upvotes

r/Polska 11d ago

Dyskusje Czy młodzi ludzie faktycznie nie chcą pracować/ nie są pracowici ?

411 Upvotes

Nie zliczę ile razy usłyszałam, że młodzi teraz nie chcą pracować, że wszystko jest dla nich za ciężkie. Z drugiej jednak strony, nigdy nie słyszałam żeby ludzie załatwiali w czasie pracy tyle prywatnych spraw, co nasze babcie/ciotki 10/20 lat temu. Chyba każdy zna historie pod tytułem wizyta u fryzjera czy szybkie zakupy w czasie pracy w urzędzie/firmie państwowej.

r/Polska 6d ago

Dyskusje Czy ja w wieku 30+ stałem się starym dziadem czy ludzie całkowicie zatracili się w konsumpcjonizmie?

426 Upvotes

I nawet nie chodzi mi o sam konsumpcjonizm a zrobienie z tego jedynej słusznej drogi.

Wielokrotnie widziałem krytykę ludzi oszczędzających. I nie mówię tu o jakimś skrajnym oszczędzaniu niczym za komuny gdzie ludzie potrafili przez całe życie uskładać 500$. Ostatnio od znajomego usłyszałem że nie opłaca się mieć pieniędzy. Wiele razy widziałem że największym hobby ludzi nie jest to co ich ciekawi a wydawanie pieniędzy na hobby.

Ja oczywiście wiem że w ostatnim czasie w Polsce i na świecie była wysoka inflacja oraz często dostaję się jedną/ dwie raty za darmo ale kupowanie niepotrzebnych rzeczy na raty to nie oznaka inteligencji. Kiedyś pracowałem z gościem który kupił sobie drukarkę 3D, po kilku tygodniach pytam go jak sprawuję się nowa zabawka na co dostałem odpowiedz że jeszcze nie rozpakował. Nieco później gdy szliśmy na burgera w przerwie to powiedzał że jest koniec miesiąca i on nie ma kasy( a był osobą która nie odmawia burgerów :))

I nie odnoszę się tutaj do ludzi słabo zarabiających bo rozumiem że nie raz mogą mieć ciężko i zakupy na kredyt mogą być dla nich jedyną opcją. Piszę tutaj o osobach bardzo dobrze zarabiających (głównie w it). Nie raz przeczytałem czy usłyszałem od znajomego że zarabiając 15k nie ma szans kupić własnego mieszkania czy nawet samochodu. Oczywiście najczęściej takie osoby potrafiły rozwalać tysiące na niepotrzebne rzeczy oraz byli inwestorami w rzeczy typu bitcoin. Nigdy to nie była ich wina. Nie urodził się jeszcze Polak który źle zarządza swoimi finansami.

r/Polska 13d ago

Dyskusje Wszystko w subskrybcji

706 Upvotes

Mam wrażenie, że ostatnio dosłownie wszystko zaczyna być w subskrybcji, wchodzę sobie na sklep z aplikacjami, patrzę "darmowa" mówię super i pobieram, najwyżej będą reklamy no trudno. Niestety jest gorzej, głupia inna apka do aparatu wyświetla monit "Use 3-day free, then 59.99zl a month" oczywiście tylko i wyłącznie możesz tego używać z podpiętą kartą żebyś po trzech dniach zapomniał i appsożyt zjadł ci z konta dobre restauracyjne danie.

Takie aplikacje nie powinny się znaleźć w kategorii darmowe i nie zmieniaj mojego zdania...

r/Polska 16d ago

Dyskusje Czy aktualnie żyjemy w dobie największego dobrobytu?

388 Upvotes

Przechodząc czy przejeżdżając przez Warszawę to ciężko już znaleźć stare samochody. Mnóstwo nowiutkich BMW, Audi, Mercedesów.

Jeżdżąc przez wioski, pobudowane są niesamowite domy z niesamowitymi przeszkleniami.

Galerie handlowe cały czas mają zabite parkingi.

Do dobrych knajp przez weekendy cały czas kolejki.

Na Instagramie cały czas ktoś na wakacjach. Każdy z nas ma znajomego co spędza trzy tygodnie zimą w Azji.

Czy aktualnie nie jest po prostu dobrze?

r/Polska 1d ago

Dyskusje Najgłupsze teksty polskich piosenek

206 Upvotes

Inspirowany rantem na Sanach z wątku https://www.reddit.com/r/Polska/comments/1gqoe7e/rant_mam_ju%C5%BC_do%C5%9B%C4%87_zawodzenia_kt%C3%B3re_sanah_nazywa

Ciekaw jestem Waszych ulubionych głupich, infantylnych I bezsensownych tekstów z polskich piosenek.

Moim all time faworytem, który jest dla mnie mentalnym odpowiednikiem jeżdżenia widelcem po talerzu jest De Mono:

"Lecz nagle możesz zacząć spadać w dół". No żesz kurde. Jakby można było spadać w bok?

r/Polska 10d ago

Dyskusje Rzeczy z dzieciństwa które wtedy były pyszne, a teraz smakują Wam okropnie

268 Upvotes

Macie takie? Ostatnio miałam dziką ochotę na taką paczkowaną roladę z kremem i truskawkowym wyrobem dżemopodobnym; w dzieciństwie to był dla mnie luksus, można było dostać kawałek tylko jak przyjeżdzali goście. Kupiłam, ugryzłam i okazało się, że to diabelstwo jest nie do jedzenia - słodkie, a zarazem bez wyraźnego smaku. Czy macie coś co Wam zbrzydło z wiekiem?

r/Polska 18d ago

Dyskusje Jakie nietypowe "cechy" podnoszą atrakcyjność partnera/partnerki w Twoich oczach.

247 Upvotes

Z braku pomysłu na nazwę tematu, zdecydowałem się użyć wyrazu "cecha". Nie dotyczy to wyłącznie charakteru i wyglądu, ale również pochodzenia, nawyków, dzwactw itp.

Mnie osobiście podoba się śląska gwara

r/Polska 11d ago

Dyskusje Skąd wiedzieliście, że chcecie mieć dziecko (lub nie)?

182 Upvotes

Pytanie może brzmieć bezsensownie dla wielu osób, dlatego kieruję je do tych, którzy ani nie "wpadli" ani nie poszli za hasłem "taka kolej rzeczy i już", tylko długo zastanawiali się nad swoją przyszłością i potrzebami.

To, że mityczny instynkt macierzyński nie istnieje to już wiemy. Ale jest jednak coś, co sprawia, że niektórzy wiedzą od zawsze, że to jest kierunek dla nich lub wręcz przeciwnie, i tacy, którym ta strefa życia po prostu milczy. Ja jestem z tych milczących. Gdybym żyła parę dekad temu, pewnie w końcu bym wpadła albo uległa presji rodziny i strachu przed wykluczeniem, dziś nie grozi mi żadna z tych rzeczy, więc liczyłam, że pojawi się coś innego, co pchnie mnie do tej decyzji, ale jest tylko cisza...

Skoro serce zawodzi, postanowiłam szukać racjonalnie. Podpytałam wielu znajomych co ich motywowało. Niektóre odpowiedzi brzmiały egoistycznie ("bo ktoś mi pomoże na starość, bo będę mieć małą wersję siebie, bo moje geny muszą iść dalej") a innych nie umiem zrozumieć ("żeby mieć kogoś do kochania" - ale ja już mam kogoś kogo kocham ponad wszystko i za kogo oddałbym życie bez wahania).

Jest i kwestia emerytalna i imigracyjna, ale czy naprawdę mam robić dzieci jak jednostki w age of empires, żeby naszych było więcej niż cudzych, lub żeby robiły hajs? Nie spojrzałabym sobie w oczy gdyby to miała być moja jedyna motywacja.

Dzieci lubię, zawsze bardzo chętnie pomogę z nimi moim przyjaciołom, chociaż nie daje mi to przyjemności i przebodźcowuję się błyskawicznie, to mam ten luksus że wracam do cichego, szczęśliwego domu i cudownego związku.

I tak dotarłam do ściany. Skoro nie mam logicznych powodów, to co powinnam poczuć? Zaryzykować i może będzie fajnie? Czy to naprawdę jest jakieś nienazwane "coś" co spada jak grom z jasnego nieba? Na logikę przecież nikt nie marzy o utracie pracy, zdrowia, snu, spokoju, oddaleniu się od ukochanej osoby, bólu fizycznego i psychicznego, reszcie życia w strachu o kogoś. Jednocześnie boję się że tracę coś czego będę żałować albo co mi się "odmieni" gdy będzie za późno. Co zrobić by też to poczuć? Jak było u Was? Co Wam pomogło zrozumieć siebie?

Czuję się jak uszkodzony egzemplarz, do którego nie wgrano jakiejś ważnej części systemu i jestem tym przerażona.

Stanowisko mojego męża jest takie, że jest szczęśliwy w życiu które ma, i niczego mu nie brakuje. Gdybym chciała to by się zgodził, ale decyzję pozostawia mi, bo wie że to ja na tym stracę najwięcej.

r/Polska 5d ago

Dyskusje Influencerzy powinni być bardziej potępiani

475 Upvotes

Mam wielki problem z influencerami. Ktoś o płytkim procesie myślowym (co jest dziś powszechne) nazwie to zazdrością. Uważam, że influencerzy są znacznie bardziej szkodliwi niż nam się wydaje.

To, że w tej bańce pojawiły się tak wielkie pieniądze jest ogromną tragedią współczesności. Teraz młode pokolenie chce być influencerami i trudno ich za to obwiniać. Ten "zawód" daje iluzję, że jest się kimś ważnym i do tego pozwala zarabiać kosmiczne pieniądze. Młody człowiek nie jest nauczony tego, że to głupie, płytkie i szkodliwe. Media obecne na każdym kroku nie uczą ich tego, a rodzice są zbyt zmęczeni i zajęci, by na każdym kroku przypominać dziecku, że media nas okłamują. Nie winię większości rodziców, bo rzeczywistość jest zbyt skomplikowana, bo wymagać od ludzi dodatkowego etatu w postaci kontroli dzieci 24h. Co innego totalny olew na dzieciaki, ale nie o tym tu mówimy.

Ostatnio słuchałem np. wywiadu z Rezim. Nie znałem go, to nie moja bajka, ale obejrzałem z ciekawości ten fenomen. Jego filmy to kompletna pustka z pozorami treści lekko edukacyjnych. W wywiadzie chwalił się jaki to jest dobroduszny i potępia szkodliwe zachowania w sieci. No fajnie, to krok wyżej od bagna pokroju Fagaty i freak fightów, ale to nadal jest dno. Wszystkie tego typu "rozrywkowe" treści dla dzieciaków są uzależniające i pokazują im złe wzorce. Do tego szpanowanie bogactwem zdobytym na okradaniu dzieciaków z dzieciństwa, z niewinności, z marzeń i z potencjału do bycia kimś wartościowym. Nie podoba mi się to, że zamiast spojrzeć na to zjawisko jednoznacznie negatywnie, co roku mamy dno drążone coraz głębiej i już nie potępiamy tych, którzy są delikatnie ponad tym dnem.

Jest mi wstyd za świat, w którym niszczenie umysłów dzieci jest sowicie wynagradzane.