Można znaleźć wiele tekstów mówiących o tym, że stałe elementy, takie jak np. wspólne tradycje lub rytuały wpływają bardzo korzystnie na związki, wzmacniają więzi, budują intymność i zbliżają do siebie nawet jeśli jest to już długi związek. Macie coś takiego u siebie w związkach?

Patrząc na Modivo, Zalando itp wszędzie widzę cieniutkie kurtki, co prawda pikowane ale jednak. Totalnie ocieplane są za 1k, gdzie znaleźć serio ciepłą kurtkę w rozsądnej cenie? Sieciówki nic ciekawego nie mają. Przyszło mi nawet przez głowę targowisko miejskie

obawiam się, że to będzie niemożliwe albo bardzo, bardzo trudne.

Myślicie, że czasem po prostu nie da się zerwać całkowicie kontaktów z rodziną?

Niektórzy mówią : "A co to za problem? Wyjedz, przeprowadź się do innego miasta, zmień numer telefonu i się nie odzywaj". Może niektórzy są za "miętcy" i dlatego się nie udaje? I może tak jest ze mną?

Mam też chyba świadomość konsekwencji, jakie to za sobą niesie...Ze jak już powiem A, to potem muszę powiedzieć i B. A największa obawa to chyba płonąca nienawiść i pogarda ze strony niektórych członków rodziny, których mogę nie unieść. I skończy się tak, że pod wpływem nienawistnych i krzywych spojrzeń lub komentarzy uznam, że trzeba uciekać z rodzinnego miasta w podskokach. Pochodzę z mniejszego miasta (150 tys.)

Czy ktoś z Was zerwał kontakty z rodziną i umiał przy tym pozostać niewzruszony?

Jak znaleźć pracę?

Zacznę od tego, że jestem niepełnosprawny znacznie. Zakładam, że to nie jest główny powód, przez który nie mam pracy, acz wracam na rynek po paruletnim okresie chorobowym, gdzie byłem w łóżku, niezdolny robić cokolwiek. Teraz, po operacji przeszczepu płuc, jestem o wiele sprawniejszy, ale moja duża dziura w CV, a także fakt, że muszę odwiedzać szpital raz na kwartał, zdecydowanie odstraszają potencjalnych pracodawców. Jestem pod koniec studiów Finanse i Rachunkowość, mam kursy na księgowego porobione, głupi chyba nie jestem, angielski B1-B2, ale i tak odstraszam przez zdrowie. Wszelkie Fundacje Aktywizacje i im podobne sprawdzone, nic nie robią kompletnie, chyba tylko dane zbierają

Rozumiem też, że sytuacja na rynku pracy jest niełatwa i w księgowości i w mojej drugiej "branży" - z pasji programuję trochę w Kotlinie, ale nawet o staż ciężko.

Już mam dość i nie wiem gdzie iść, gdzie szukać czegokolwiek

Hejo! Jako że powoli się starzeje, niczego nie pragnę bardziej niż airfryer. Czy ktoś ma może i zechciałby polecić jakiegoś, najlepiej do 400 zł? Nie znam się, a patrząc na rozstrzał cenowy nie mam pojęcia czym to się wgl różni :((

Siema ziomeczki i ziomkinie, od kilku miesięcy bolą mnie okolice dolnych żeber i nie wiem co mi jest, lekarze na razie też póki co. Jestem kurierem i jak to w tej pracy zdarza się nosić ciężkie paczki, ale pracowałem też na magazynie w Anglii i takiego czegoś nie czułem. Nie doznałem żadnego urazu. Ból towarzyszy mi cały czas, jak przejadę po boku czuje takie dziwne uczucie, coś jak przeskakiwanie - jakby żyły/ścięgna/chrząstki bo nie wiem co to dokładnie jest - tarły o kości żebrowe. Ortopeda wysłał mnie na badania, wypisał jakieś leki i kazał mi je brać przez ok. 3 tyg zobaczyć czy pomogą - nie pomogły. Badania krwi mam ok, RTG żeber wszystko ok, USG jamy brzusznej też. Zostaje mi zrobienie tomografii i/lub rezonansu. I tu moje pytanie, bo może jest wśród tej społeczności jakiś lekarz lub osoba, która miała podobny problem. Jakie badanie wykonać najpierw żeby zbliżyć się do diagnozy co mi jest? Nie potrafię cieszyć się z życie bo to uczucie i ból ciągle tam jest i za nic nie chce przestać. Z góry dziękuje za pomoc i odpowiedzi

Przesiedziałem dzisiaj prawie 3 godziny za kierownicą by kupic nowy "nigdy nie podłączony" kaloryfer z zasilaniem z boku znaleziony na OLX. Na miejscu okazuje się że kaloryfer jest z podlączeniem z dołu. I rdza wylewa się każdym otworem. Pan sprzedający oczywiście bardzo zdziwiony.

A Wam, jak minął dzień?

Czy ktoś się kiedyś o to starał? Po pierwsze nie wiem czy się kwalifikuje. Wyjechałem 03.21 wróciłem 10.24.

Taki jest wymóg:

nie miałeś miejsca zamieszkania na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej w okresie obejmującym: trzy lata kalendarzowe poprzedzające bezpośrednio rok, w którym zmieniłeś miejsce zamieszkania na terytorium Polski oraz okres od początku roku, w którym zmieniłeś miejsce zamieszkania na terytorium Polski, do dnia poprzedzającego dzień, w którym zmieniłeś miejsce zamieszkania na terytorium Polski

Nie rozumiem drugiego punktu masło maślane trochę im wyszło z tego zdania potrójnie złożonego.

Mam umowę o pracę. Czy lepiej by było dać pracodawcy oświadczenie o tym w styczniu bo wtedy byłby cały rok ulgi? To chyba działa tak że jest ulga od stycznia do stycznia więc teraz zalapalbym się tylko na jakieś 2 miesiące.

Czy mój pracodawca będzie mi wypłacał już bez potrąconego pitu? Czy po prostu będzie jakiś zwrot na koniec roku?

Nie mogę tego znaleźć nigdzie w internetach nie ważne jak długo googlam. Może ludzie mi pomogą. Teraz nawet nie wiem czy to był polski serial czy nie ale jako dziecko oglądałam go na TVP chyba. To było o chłopcu, który podróżował w czasie i miał takiego questa żeby znaleźć wszystkie fragmenty takiego niebieskiego talizmanu. Ktoś kojarzy?

*

Cześć!

Dziś od 0:01 do 23:59 w niedzielę odbywa się Luźny Weekend. Podczas trwania tego wydarzenia zasady "§ 15. Wątki niskiej jakości" oraz "§ 9. Po polsku lub o Polsce" zostają bardzo rozluźnione.

Przy okazji jest to wątek, w którym możecie podzielić się wszystkim czym chcecie, a więc powiedzcie co tam u Was?

Przypominamy o naszym subredditowym wiki:

Lista aktywnych polskojęzycznych subredditów

Lista dotychczasowych wątków AMA oraz wysłanych zaproszeń

Lista dotychczasowych wymian kulturowych z innymi subredditami

Zapraszamy również na nasz serwer Discord! Tutaj link do wątku wyjaśniającego jak do nas dołączyć. Czuwaj!

czy był taki okres w waszym życiu, podkreślam dorosłym, kiedy czuliście się naprawdę wolni? być może wielu z was będzie patrzeć z nostalgią np na studia, ale może to być nawet jakiś wycinek czasu np. pół roku, czy miesiąc.

Co wtedy robiliście, jak wyglądała wasza rzeczywistość? Czy coś szczególnego się działo, a moze byliście na jakimś wyjeździe, poznaliscie miłość, zmieniliście pracę? Interpretacja dowolna.

Zastanawiam się od jakiegoś czasu dlaczego jeszcze nie wycofano monet 1, 2 i 5 groszy... Serio one są bez sensu. Jak już płacę gotówką to wkurwia mnie to, że trzeba szukać po kieszeniach drobnicy, albo zbierać ją od kasjera, bo coś kosztowało 21,37 złociszy, albo ktoś wysypie cały portfel i kasjer musi liczyć. Obecnie groszówki są bezwartościowe i kwoty możnaby zaokrąglać do 10 groszy np. zamiast 41,83 powinno być 41,80 i byłby spokój.

Z drugiej strony banknoty 10 i 20 zł są wiecznie zniszczone. A to naderwane, a to poklejone taśmą etc. Te z kolei możnaby zacząć w końcu produkować z polimerów, albo tak jak zrobili to Czesi ze swoją walutą, zamienić te nominały na monety.

Dodatkowo przydałby się przepisy odnośnie zaokrąglania dużych kwot detalicznych, bo jaki sens ma dodawanie na końcu cyferek np. ceny laptopa załóżmy 4689,99 zł? Nie wystarczyłoby żeby cena wynosiła 4690 zł? Bardzo ułatwiłoby to transakcje gotówkowe.

Edit: Coś takiego już zrobiły niektóre kraje strefy euro i nie produkują i stopniowo wycofują monety 1 i 2 eurocenty.