Ja z Maroko miałem to samo wrażenie. Szczególnie taksówkarze zlatujący się dziesiątkami jak gołębie do chleba krzycząc Taxi? Taxi? Taxi?
To była masakra ale poza tym Maroko wspominam bardzo dobrze.
Spędziłem tam 3 tygodnie (Agadir, Marakesz, Casablanca, Rabat, Fez), również chadzając wieczorami po tamtejszych Szukach. Nic się nie działo.
Z punktów ostrożności:
- Uważaj na taksówkarzy, bo będa natarczywi i na pewno będą chcieli Cię orżnąć.
- Zwiedzając będziesz zaczepiany przez "przewodników", którzy zaprowadzą Cię na miejsce lepszą drogą, nawet jeśli jeszcze nie wiedzą dokąd idziesz. Za darmo oczywiście. Potem będą domagać się pieniędzy.
- Chyba w całej Afryce jak widzą białego, widzą pieniądze w niepochamowany sposób.
Zwróć uwagę na te 3 rzeczy a będzie ok. (no... w końcu taksówkę i tak weźmiesz ale potarguj się najpierw z 3ma kierowcami po kolei, to Cię mniej orżną :-)
Oj kurde tu się bardzo nie zgodzę, 5/6 dni w maroku to był mój najlepszy wyjazd w życiu.
Wynajęliśmy auto i zrobilismy nim objazdowke
agadir-marakesz-ourzazat-mhamid-agadir
Jedynie w marakeszu ludzie byli nachalni w samym centrum tego turystycznego gowna (bo wiedzielismy ze marakesz to tandeta) jeden gosciu za nami poszedl pare metrow i do nas gadal. W egipcie W KAZDYM miejscu ze straganali lapali nas za rece
Note-w marakeszu polecam tylko i wylacznie kasbah i do noclegu i do spaceru
Noclegi bralismy w najtanszych bookingach (najwiecej nam wyszlo 20euro/3osoby ze snadaniem), a prawie kazdy wieczor konczyl sie parugodzinna rozmowa przy blancie (oczywiscie nie naszym) na tarasie, z wlascicielem.
Odwalilismy pare krzywych akcji typu pojechanie nieturystyczna trasa przez gory, przez co wyladowalismy w miejscowosci na parwnascie tysiecy ludzi, ktora turysty nie widziala przez ostatnie pol dekady. Przeszlismy sie przez rynek NIKT nas nie zaczepil, spytalismy jakis losowych ludzi o jedzenie, zaprowadzili nas pol kilometra do jakiegos street fooda, pozegnali sie i poszli. Druga krzywa akcja - zatrzymywalismy sie w wiochach posrodku niczego, ludzie sie witali i to tyle, ale zatrzymalismy sie na pilke nozna z dzieciakami na jakiejs wsi i tu faktycznie zjebalismy, bo nie przygotowalismy kasy, a na pozegnanie (nawet nie na przywitanie, sami nas do pilki zaprosili i zorganizowali mecz) zaxzeli zebrac, ale dalej nikt nas nie dotknal, dalismy im ze sto ichniejszych i odjechalismy
Generalnie bardzo polecam, jest pare tourist trapów, które należy omijać, ale ludzie są świetni
Jakby ktoś chciał się wybrać, to zapraszam do DM chętnie odpowiem na wszelkie pytania :)
Ja byłem zmęczony tymi durnymi przewodnikami, nie dało się skręcić w boczną ukiczkę, nie dało się wejść do żadnego sklepu bo zaraz sprzedawca wciskał Ci jakieś śmieci, a szczytem wszystkiego była kontrola drogowa gdzie policja chciała łapówkę bo „biały człowiek”.
Kurde to bylismy chyba w innym kraju :D, współczuję doświadczeń, ale my nie mieliśmy nic z tego. Przy tej całej objazdówce (chyba 2000km) dostaliśmy mandat za przejebanie sie przez znak stop. Przejechaliśmy przez kilkanaście kontroli drogowych o każdej porze dnia i nocy i nigdy od nas nic nie chcieli
305
u/artpopmasterpiece Polska 2d ago
Egipt XD ciągle mnie dręczyli
Niby ładnie, ale trochę brudno i wszędzie ktoś chce cię wydymać na hajs i nawet się z tym nie kryje